Dowiedz się, na co polega mój protest i co ma wspólnego z tym nowy Dzień Kobiet
Wpadnij do Vaginy...teraz najczekawszy nocleg w Bielsku...Plac Wolnosći 1, Bielsko-Biała...piękne pokoje dla kobiet i całej ludzkości ...kliknij i przeciągnij logo aby się podzielić linkiem
Trzeba uczyć się angielskiego we własnym domu Bielsko-Biała style - to nie jest Metoda Callana!
Zamontowane:
Akceptuję wykonalność wykorzystania angielskiego jako globalna lingua franca. Nie cenię rytualnie usankcjonowanego stylu w którym angielski jest przedstawiony.
Dla Bielsko-Biała szkoła angielskiego powinno być gwarancja że wreszcie opanujesz globalnego języka.
Nauka angielskiego to nie Bielsko - Zamek - który odwiedzamy kiedyś ze zdziwieniem.
Uczyć angielskiego to jest budowanie nowy dom w głowie. Trzeba mieć dobry plan.
Michał jest dumny z tego, że kręci filmy dla kobiet ... czy on jest chory?
Zamontowane:
Nie jestem szalony. Nie robię filmy, które są tylko dla kobiet. Tak jak cała moja sztuka, moje filmy reprezentują pogląd, że kobiety powinny być zaakceptowane jako równych partnerów społecznych godnych równego szacunku i rozwagi. Aby tak się stało, musimy nauczyć się słuchać.
Sprowadzając się do punktu, gdzie mogę naprawdę słuchać kobiet, chcę pokazać wszystkim, że jest to możliwe.
Zdecydowałem eksportować sztuki ręcznie zrobione przez kobiety w Polsce, do Ameryki. Sztuka wysokiej jakości ręcznie produkowana przez kobiety wysokiej klasy powinno się rozprzestrzeniać. O ile więcej mogę sprzedać tym w Stanach którzy znają się na to, tym więcej mogę kupić od tych, czyje godne ręce nadal walczą o otwartość i równość, walka, którą biorę w dniu dzisiejszym do World Wide Web.
Twoje wsparcie zapewnia, że filmy dla kobiet zrobią różnicę.
Jeśli film się zacina czy przerywa proszę spróbować wersję niższej rozdzielczości.
Janina: Historia ustna XX wieku w południowej Polsce
Rozdział III: Kresy
Pani Janka opisuje niemieckie wioski, z których pochodziły jej dziadkowie i które zostały skolonizowane podczas austriackiej administracji dawnych ziem Polski i które później stały się częścią Polski po raz kolejny, a które teraz są częścią zachodniej Ukrainy.
Uwaga Autora: zostałem zabroniony od dzielenia szczegółów dotyczące mojego prawdziwego romansu przedsięwzięcia, do czasu, gdy druga strona jest gotowa do przedstawienia swojego punktu widzenia afery układu...
W poniedziałek przyjechałem do Europy. W środę kupiłem samochód. Do piątku poznałem kobietę, która kilka miesięcy później mogła powiedzieć że podrózowała ze mną 10,000 kilometry po Europie.
Chociaż czułem w pełni ukształtowany jako pisarz, i byłem przeszkolony do użycia języka wizualnego, to był mój pierwszy raz z profesjonalnym aparatem w rękach. Zacząłem uczyć się od podszewki i przybyłem do Europy, aby znaleźć najbardziej zróżnicowanego wyboru tematu co możliwe, najlepiej coś, co pasowało do mojej estetyki oddany promowaniu akceptacji ciała. Tu weszła Gosia.
Z Ameryki ja przyniósłem ze sobą amerykański duch że da się zrobić. Ona widziała samochód który kupiłem, straszną kuchnię polową którą pożyczyłem i moje różne konserwy w bagażniku i wyzwała mnie do wytrzymania. Z moim optymizmem zapewniłem ją, że jeśli brakowało coś to byłem przygotowany wypełnić tą różnicę. Ona zapewniła mnie, że jeśli powstanie jakiś brak, to była przygotowana znaleźć sobie drogę do najbliższego lotniska i lecieć zpowrotem do domu. Na szczęście to nigdy się nie stało.
Każdy człowiek wyrasta z własnego rodzaju ubóstwa. Nawet jeśli on ma ciepły dom i dużo jedzenia i miękkie łóżko i mnóstwo rozrywek, zawsze jest coś, czego potrzebuje człowiek. Czasem po prostu musi być wysłuchany, jeśli tylko przez ptaki i drzewa, a najlepiej przez innego człowieka, nawet jeśli on jest artystą z Ameryki, który nie jest zbyt dobrze przygotowany wysłuchać kogoś. Ucząć się słuchać, uczymy się współpracować. Dzięki współpracy, budujemy lepszy świat. W lepszym świecie, nie istnieją diabły które nas nadużywają. Lepszy świat nie nadaje się do nadużycia, ponieważ lepszy świat jest zaludniony przez osób, które nauczyły się, jak słuchać.
W trakcie naszej podróży po Europie, Gosia bardzo dzielnie otworzyła się do mnie i do aparatu. Nie było to łatwe ze względu na blizny które nosi. Chciałem podzielić się ze światem jej często radosne, często smutne, często złe, ale zawsze wyzwalające doświadczenie, z wyjątkiem, że Internet jest pełen zdjęc nagich kobiet i mężczyzn oraz pełen trolli, którzy ich nadużywają.
Zdałem sobie sprawę, że to co naprawdę trzeba podkreślić, nie jest ta otwartość która powstała między mną i Gosią, ale ta ciemność, która nadal nas otacza. Kiedy cenzoruję nagość, czynię to w sposób, który nie zagraża spójności ludzkiego ciała. Cenzurując fotografię co Gosią i ja wykonaliśmy podczas podróży, szybko zauważyłem, że właśnie w tych zdjęciach, gdzie Gosia była najbardziej otwarta, najbardziej niestrzeżona i zrelaksowana, prosto mówiąc, gdy była samą siebie i pławiąła się w słońcu musiałem ją oczernić całkowicie.
Dlaczego społeczeństwo napędza ludzi w ciemności? Dlaczego nie możemy zaakceptować siebie, jak jesteśmy? Dlaczego nie możemy zaakceptować nasze ciała? Czy naprawdę staliśmy się rzezańcami? Czy jesteśmy w stanie przeciwstawiać się tej choroby co stawia nas przeciwko siebie? Razem możemy pokonać te demony które nas nadużywają.
Czy lubisz być nago czy nie, czy ktoś cię już fotografował nago, czy nie, ale szczególnie, gdy dla ciebie, jak dla Gosii, to jest coś, czego nigdy nie spodziewałesz, że zrobisz, proszę o rozważenie przekazania własnego zdjęcia do opublikowania w sposób ocenzurowanym jako forma protestu przeciwko wzechobecnej obecności ciała ludzkiego w Internecie, nagie czy nie, która jest opublikowana i powielana ad infinitum bez kontekstu i bez względu na tożsamości, lub potrzeb osoby która jest przedstawiona.
Słownik Kultury: Co Czas
Sposób na zrozumienie języka jest kategoryzowanie jego elementy. Każde słowo należy położyć w swojej skrzynce.
Aby zrozumieć angielski, wystarczy tylko osiem skrzynek, czyli ośiem kategoria słów. Na najwyższym poziomie, masz co-słowa i kto-słowa, jak-słowa i dlaczego-słowa, gdzie-słowa i kiedy-słowa, czyje-słowa i które-słowa.
Co-słowa można dalej podzielić na te same osiem skrzynek. Artefakty są co-co-słowa. Osoby i ludzie są kto-co-słowa. Paliwa są jak-co-słowa. Fetysze to dlaczego-co-słowa. Miejsca są gdzie-co-słowa. Godziny, kiedy-co-słowa. Czyny są czyje-co-słowa. Rodzaje, które-co-słowa.
Te kategorie językowe dotyczą siedmiu kategorii kultury, które z kolei ja organizuję według dnia tygodnia.
Tak samo jak niedziela może zarówno rozpocząć tydzień jak i go zakończyć, niedziela lub Dzień Zwycięstwa (dzień dla artystów) należy do czyje-słów i które-słów, czyli czyni i rodzaje. p>
Poniedziałek lub Dzień Pracy (dzień dla kapitalizmu) należy do jak-słów, czyli paliwo.
Wtorek lub Dzień Rodziny lub Dzień Modlitw (dzień dla miłości) należy do co-słów, czyli artefakty. p>
Środa lub Dzień Zgromadzenia lub Dzień Konstytucji (dzień dla prawa i porządku) należy do gdzie-słów, czyli miejsce. p>
Czwartek lub Dzień Zieleni lub Nauki lub Ziemi (dzień do badania ruchu) należy do kiedy-słów, czyli czasy. p>
Piątek lub Dzień Dziecek, (dzień dla kształcenia) należy do kto-słów, czyli ludzie. p>
Sobota lub Dzień Demokratycznych Sił Zbrojnych (dzień nadziei) należy do dlaczego-słów, czyli fetysze.
Wymowa dla kobiet angielskiego odpowiednika na Co Czas
Jeszcze nie opublikowałem dla kobiet wymowę angielskiego odpowiednika na "co czas."
Michal na video jak wymawia dla kobiet angielski odpowiednik na "co czas."
Definicja dla kobiet słów Co Czas
Podstawowym amerykańskim angielskim odpowiednikiem na co czas jest angielskie słowo whattime.
The question what time is answered by a word that refers to a set of places distinguished by fuels of a certain kind. It is associated with the word when.
Tłumaczenie w krótkim czasie.
Indeks stron dla kobiet dotyczący hasła co czas
Muszę jeszcze zrobić indeks do hasła Co Czas.
Posmak Prozy z Korpusu Utworów Michała
Korpus Utworów i Powieści Akceptacji (KUPA) Michała prezentowana jest pod imprintem Bare Bottom, czyli Gołe Dno. Obecnie składa się ona z sześciu dzieł, każde z których reprezentuje inny filar kultury zawierające różnorodne wijące style.
Tak zwana "Biblia bajki" (Story Bible) dlaserii komiksów która się toczy w Kalifornii podczas zmiany klimatu i która jest opowiedziana przez ośmiu bohaterów, którzy żyją przez klęskę żywiołową, która pochłania Los Angeles i wywołuje wojnę z ekspansjonistycznym rządem Meksyku potajemnie wspieranym przez Chin. (Ale na tej stronie zmieniłem okolicy Los Angeles na okolicy Bielska-Białej...:)
Frame #5815
lowes's got his foot in his mouth now. he cant wait to get to the police academy. to find out what kind of goodies he can steal.
Eksperymentalna chrystologiczna fantastyka naukowa , w którym Jezus pojawia się jako ugotowanym na twardo narratorem własnych wczesnych lat na kuli ziemskiej zrobiony ciemny z pyłu wulkanicznego i nieformalnie rządzony przez człowiek z Marsa, który sprzedaje powietrze w butelkach.
Perhaps someday that city will grow to the very edges of the Hellas plain, measuring the whole two thousand kilometers of the basin's diameter. It would be the greatest city in the solar system. Or, perhaps, the city will be completely abandoned, once the hydrosphere threatens it with flooding. It may depend on what you choose to do, my child. The future of Centropolis hangs in the balance - there is no doubt about it. The city's founders never imagined a day when the atmosphere would reach one thousand millibars, and yet, your great-great-grandfather, Hitler Panzer-Tank, was the first governor to go outside in the light of day without his suit and breathe normally with an oxygen tank.
Oh, I'm tired. FUCK. When I'm tired, my voices come back. FUCK CHILD. Don't listen to them. They are stupid. They are vanity. They are meant to be ignored. I write them down only in the hopes that they will go away. If I share them, they will lose their power. They are meaningless, but I obsess: they bother me. And when they bother me, they win. I can't let them win. They are voices; they are meaningless. They are not me. My mind is sick. My mind says those things. I am not my mind. I am me. I don't say those things. My mind says them. It repeats them. No: I repeat them. No! My mind repeats them. My mind says what it wants to say. It has its own life. It has its own power. It controls me. Stop controlling me! I don't want to be obsessive.
Those days were dark. The atmosphere was occupied. The stratosphere was made of sulfuric acid, way above the rainclouds, falling into blankets of haze. Darkness ruled, but some places fared far worse than others. Famine raged; whole crops failed. Millions died - hundreds of millions. World civilization was endangered. It seemed like the mushroom cloud would rule forever.
Truly, your grandfather is merciful. After your mother's head was taken, I carried you in my arms. I brought you to your grandfather. I offered him my neck, but when he saw your beautiful head, he spared my life.
Książka literacka opowiadane przez parę rodzeństwa po obu stronach Atlantyku, dla których dziwne doświadczenia seksualne stanowią poważne wyzwanie dla ich tradycyjnym rozumieniu matematyków, małżeństwa, młodych gejów i Boga.
When I left the bathroom and dressed, a bizarre experience (that clearly should have given me forewarning) was not enough to break this innocent trance. Luke was late, and my hair still wet. I could not find a hairdryer, so I went down the hall to the next wing, looking for a students' bathroom, hoping I could find something to use. All I found was a hand dryer wall unit - not the most suitable device for drying one's hair. But I had to use it.
But once these things are grouped together, no criterion but taste is specific enough to distinguish between them; in this way, taste is subject to qualification. Do you see what I'm saying? You see, if one were judging an Olympic race, where time is measured by the millisecond, and we know that only one athlete will get the gold, one would still have to concede that each contestant is among the very best, and therefore equally capable of winning if circumstances permit. Unless of course, the race is run several times and there is always the same clear winner. But then that person belongs in a category of his own, sui generis, which, I suppose, might be construed to mean that he is the best, which also means that I am defeating my own argument.
– Title 1, Regarding Peaches and Bananas, Part 1, Section 1, Introduction, Paragraph 1, Clauses 25-29
I shudder to think of my crude opinion, which now understands that Mr. Macy Williamson was either an actor who did not perform for an audience of one, or else he valued our uncommon intimacy enough to spare me his artifice. If the latter was true, then I was too jealous to understand the compliment.
But it wasn't far to the dormitory. It wasn't long before I was sheltered by the awning of the building, cursing the locked door and cursing Luke for having to live in a dormitory. With no identification, I had to wait for a student to leave and let me in, and then I had to wrangle with a guard. Luckily, it was only a student, and with Luke's key in hand, all that was needed was the most ingenuous of carefully crafted smiles.
Zbiór opowiadań w którym występuje między innymi seksowna paryska ducha, upiorna baza na księzycu zaludniona przez obcych którzy mają pochwy zamiast gęb, policjant z polskiego pochodzenia, ciężarówka pełna arbuzów, flecista, i facet, który musi się spotkać z drugim facetem na temat chorego konia.
"What's it like? Do people watch?"
"Not necessarily, but most of the time."
"I don't think I could take it."
"It's not for everybody. I wonder where else to send you. Don't go to one of those American bars: they'll rip your pants off. They make you buy champagne. You end up shitting money for nothing."
The light emitting diodes of the console spelled out the time. It was the middle of the night. The dashboard, awash in a dim glow, seemingly floated-a stage lit with miniature footlights. It was polyvinyl chloride. It was dark-like burgundy. Hard, smooth, horizontal, finite, it complemented the straight and endless road. It was: the cross of the crucifixion. I blinked. Was that right? Was the dashboard the beam? the road, the pole plunging headlong into earth? Whither did it will me go?
"It's your schlong in somebody else's donut hole. That's what counts. I'm telling you. These girls are the best. AJ, BJ-you think it doesn't mean something to a guy who has to pay? Whoa. Here we are. Look at this. What a crowd. There's a lot of people here. Did you see that? Oh, boy!"
Prawdziwa sztuka. W nim dramat. Mów szybko. Trwa dwie godziny. Odbywa się w pensjonacie. W małej społeczności. Po zabójstwie. Mnóstwo podejrzeń. Postacie musią się nauczyć jak się słucha. Zabawne.
(FLETCHER exits.)
MS. JACKSON: Kokomo!
KOKOMO: Yes?
MS. JACKSON: Where did you put it?
KOKOMO: On the terrace, ma'am.
MS. JACKSON: Why didn't you say so?
LESBIAN: I think she means lunch.
MS. JACKSON: What?
KOKOMO: Lunch is served.
– ACT I, lines 214-221
(MS. JACKSON exits.)
FLETCHER: What happened?
KOKOMO: He was just standing around.
FLETCHER: Where?
KOKOMO: Mostly in the kitchen.
FLETCHER: (looking down) I see.
KOKOMO: What?
FLETCHER: Nothing. I was just admiring your feet.
KOKOMO: They're dirty.
FLETCHER: They're not.
– ACT I, lines 22-30
(GREY GOOSE and LUKE exit.)
MS. JACKSON: Barbarians.
ALICE: Some honeymoon: Luke spends more time with your husband than he does with me.
MS. JACKSON: He can have him. I do feel sorry for you, Alice.
ALICE: I don't mind. He makes up for it with other, more important qualities of manliness.
LESBIAN: Is he large?
ALICE: Yes.
MS. JACKSON: How large?
ALICE: Massive. I can barely take it.
LESBIAN: I don't know if I would like that.
– ACT I, lines 385-393
MS. JACKSON: Fletcher!
FLETCHER: That's right. You were a Jackson to begin with. Then you became a Christian. Now you're a Jackson again. My mistake.
ALICE: What was his old name?
FLETCHER: Alexander Smith.
LESBIAN: It's a good thing he changed it. There are plenty of Smiths.
FLETCHER: And not enough Christians.
LUKE: It must be tough havin' an island full of your rellies: bunch of stickybeaks.
LESBIAN: I suppose it came as a great relief when they named a New Zealander their prime suspect.
MS. JACKSON: It ended a frightening period for all of us. Everybody had been suspicious of everybody else.
FLETCHER: Some of us were firm believers that it had to be an outsider.
Książeczka pełna opowiadań. Mysterium do spożywania przed snem. Bajka. Romans science fiction. Dorosłe życie. Mało inspirująca gejowska fikcja. Horror.
I saw Barack the other day. He looked like he was doing better. The last time I saw him his body was twitching so badly he couldn't walk. His body is still twitching but not as much. He can get around with a cane. His speech is still slurred.
The day after my own mother attacked me she had the gall to complain to me that her wrists hurt. She told me she would never forget what I did. I wanted to laugh but my wife was there. That's how it got started.
My success is built not just on courage and understanding but the worst and most disgusting kind of fear and anger. I cannot separate the two. I keep reaching the same conclusion. That there must be some kind of good in evil. A conclusion which I immediately reject. And come back to. Again and again.
My wife's pride is the only thing keeping us apart. She's always had an inferiority complex. Always pissed that I have the right answer. I keep telling her its not her fault. I'm older. I had a head start. She's strong. Eventually she'll be able to do everything I can do. As soon as I'm dead.
Życie to wirująca kula. Radość znajduje się na jednym biegunie a smutek na drugim. Każdy ciągle karmi drugiego. Radość jest otoczona przez emocji zaufania z jednej strony, i przez niespodziewanie z drugiej. Zaufanie prowadzi do przewidywanie, przewidywanie prowadzi do strachu. Niespodziewanie prowadzi do niesmaku; niesmak prowadzi do złości. Złość i strach napędzają nasz smutek. Smutek zamienia się z upływem czasu w radość, Poprzez nadziei, czyli zorientowanie się na miłość. Miłość, czyli otwartość na radość, zaufanie i zaskoczenie. Suma emocji, emocja wzmacniana przez innych. Mnożone i dzielone, w uczciwych kawałkach. Takie, że do tych, od których zostało odjęte, trzeba dodać. Do czasu, gdy jesteśmy cali.