Dowiedz się, na co polega mój protest i co ma wspólnego z tym nowy Dzień Kobiet
Wpadnij do Vaginy...teraz najczekawszy nocleg w Bielsku...Plac Wolnosći 1, Bielsko-Biała...piękne pokoje dla kobiet i całej ludzkości ...kliknij i przeciągnij logo aby się podzielić linkiem
Angielski - Matura - te słowa nie będą ci niepokoić kiedy uczysz się angielskiego we własnym mieszkaniu Bielsko-Biała style
Zamontowane:
Mam wiarę w solidność wykorzystania angielskiego jako światowa lingua franca. Nie cenię osłabiającego modelu przez który język angielski jest przedstawiony.
Dla Bielsko-Biała szkoła angielskiego powinno być gwarancja że wreszcie opanujesz globalnego języka.
Nauka angielskiego to nie galerie w Bielsku Białej - który odwiedzamy raz na jakiś czas z przyjemnością.
Uczyć angielskiego to jest budowanie nowy dom w głowie. Trzeba być aktywny. Trzeba być systematyczny. Trzeba mieć dobry plan.
Ze sztuką dla kobiet pomagamy położyć kres monopolu
Zamontowane:
Siła i godność strojem jej...
Księga Przysłów 31:25
Uwaga Autora: zostałem zabroniony od dzielenia szczegółów dotyczące mojego prawdziwego romansu przedsięwzięcia, do czasu, gdy druga strona jest gotowa do przedstawienia swojego punktu widzenia afery układu...
W czerwcu 2011 przyjechałem do Europy, mając nadzieję że trafie na wspaniałą przygodę, mój jedyny konkretny plan będąc odwiedzić Chorwację. Do września przejeżdżałem 10.000 kilometrów i odwiedziłem 12 krajów, wszystko w towarzystwie kobiety, którą spotkałem w pierwszy piątek mojej podróży.
Jako artysta, od początku mojej kariery, praca moja została poświęcona problemowi akceptacji ciała, cel, który później uświadomiłem sobie wspolnie trzymałem z całą społecznością ludzi którzy się nazywają naturystami, skromny fragment z której znalazłem zamieszkany w Polsce, kraj, którego kulturalny konserwatyzm nie nadaje się łatwo do przyszłościowego myślenia. Jeden z tych przyszłosciowo-myślących polskich naturystów była Gosia.
Byłem Amerykaninem. Świeżo przybywszy do Europy i nowym właścicielem Ford Escort produkowany w 1997 roku w Niemczech. Jedyna rzecz na co mogłem narzekać, był fakt, że instrukcje były pisane w języku niemieckim. Ona była zaś z Polski, a niemieckojęzyczna instrukcja obsługi samochodu kupionego w Polsce nie była jedyną rzeczą, na co ona mogła narzekać. Coś takiego nawet nie zarejestrowało.
Razem z Gosią spędziłem ponad 40 dni w drodze. Zaczęliśmy jako zasadniczo nieznajomymi, ale w tych 40 dniach zaczeliśmy słuchać siebie wzajemnie. Zaczęliśmy uczyć się, jak współpracować. Nasza podróż po Europie może się skończyła, ale nasza podróż ku siebie nadal trwa. Żadna ilość strachu, złości, smutku, niesmaku lub oczekiwania jest w stanie zatrzymać nadzieję. Powoli, lecz z pewnością uczymy się, jak pokonać te demony, które nas nadużywają.
W trakcie naszej podróży po Europie, Gosia bardzo dzielnie otworzyła się do mnie i do aparatu. Nie było to łatwe ze względu na blizny które nosi. Chciałem podzielić się ze światem jej często radosne, często smutne, często złe, ale zawsze wyzwalające doświadczenie, z wyjątkiem, że Internet jest pełen zdjęc nagich kobiet i mężczyzn oraz pełen trolli, którzy ich nadużywają.
Zdałem sobie sprawę, że to co naprawdę trzeba podkreślić, nie jest ta otwartość która powstała między mną i Gosią, ale ta ciemność, która nadal nas otacza. Kiedy cenzoruję nagość, czynię to w sposób, który nie zagraża spójności ludzkiego ciała. Cenzurując fotografię co Gosią i ja wykonaliśmy podczas podróży, szybko zauważyłem, że właśnie w tych zdjęciach, gdzie Gosia była najbardziej otwarta, najbardziej niestrzeżona i zrelaksowana, prosto mówiąc, gdy była samą siebie i pławiąła się w słońcu musiałem ją oczernić całkowicie.
Dlaczego społeczeństwo napędza ludzi w ciemności? Dlaczego nie możemy zaakceptować siebie, jak jesteśmy? Dlaczego nie możemy zaakceptować nasze ciała? Czy naprawdę staliśmy się rzezańcami? Czy jesteśmy w stanie przeciwstawiać się tej choroby co stawia nas przeciwko siebie? Razem możemy pokonać te demony które nas nadużywają.
Czy lubisz być nago czy nie, czy ktoś cię już fotografował nago, czy nie, ale szczególnie, gdy dla ciebie, jak dla Gosii, to jest coś, czego nigdy nie spodziewałesz, że zrobisz, proszę o rozważenie przekazania własnego zdjęcia do opublikowania w sposób ocenzurowanym jako forma protestu przeciwko wzechobecnej obecności ciała ludzkiego w Internecie, nagie czy nie, która jest opublikowana i powielana ad infinitum bez kontekstu i bez względu na tożsamości, lub potrzeb osoby która jest przedstawiona.
Michal's Słownik Polsko Angielski: Tłumaczając słowo Coś
Słowo może oznaczać wiele rzeczy. Przede wszystkim stanowi ono rodzaj gestu. Specyficzny sposób mówienia. Specyficzny sposób wpisując znak. Specyficzny sposób poruszania ręką. Wiedzieć jak zrobić jeden z tych rodzajów gestów to jest wiedzieć jak wymawiać slowo cośw jakiś sposób.
Jeśli kobieta chce przekazać ideę korzystające słowa cośpo angielsku, trzeba wiedzieć, co inne ludzie myślą kiedy kobieta dokonywa ten gest. Kobieta nigdy nie będziesz miała pełnej świadomości ani kontroli nad skojarzeniami lub tożsamościami, które są wywoływane przez pewnych słów, ale można wiedzieć, co było i co jest wspólnie zaakceptowana definicja pewnego słowa, chociaż w danym miejscu, co kobietom narysuje kierunek który pomoże im zrozumieć, jakie rodzaje skojarzeń i tożsamości informują użycie tego słowa.
Używając słowo po angielsku, kobieta sama wchodzi w długo trwającą chociaż często nieświadomą debatę na temat jego definicji, oplatając się na zawsze w historii jego użytkowania. Sposób w którym kobieta go używa, i z którymi innymi słowami go używa jest ważne.
Tym więcej kobieta wie na temat gdzie angielski odpowiednik na coś znajduje się w tkankę języka angielskiego, tym łatwiej bedzie wykorzystać jego kulturalną moc.
Wymowa dla kobiet angielskiego odpowiednika na Coś
Jeszcze nie opublikowałem dla kobiet wymowę angielskiego odpowiednika na "coś."
Michal na video jak wymawia dla kobiet angielski odpowiednik na "coś."
Definicja dla kobiet angielskiego odpowiednika na Coś
Podstawowym amerykańskim angielskim odpowiednikiem na coś jest angielskie słowo something.
The word something can refer to an artifact, a fuel, a person, an act, or a fetish.
Tłumaczenie w krótkim czasie.
Powszechne stosowanie angielskiego odpowiednika na coś w przykładowych zdań
Muszę jeszcze wymyślić szóste zdanie dla kobiet używając angielskiego odpowiednika na "coś."
Nagranie audio jak Michał mowi zdanie:
Muszę jeszcze wymyślić siódme zdanie dla kobiet używając angielskiego odpowiednika na "coś."
Nagranie audio jak Michał mowi zdanie:
Stosowanie angielskiego odpowiednika na Coś w Korpusie Utworów Michała
Korpus Utworów i Powieści Akceptacji (KUPA) Michała prezentowana jest pod imprintem Bare Bottom, czyli Gołe Dno. Obecnie składa się ona z sześciu dzieł, każde z których reprezentuje inny filar kultury zawierające różnorodne wijące style.
Jeszcze muszę zrobić dla kobiet analizę morfologiczną dla angielskiego odpowiednika na "coś."
To nie znaczy, że nie jest wysoko na moim liście.
Tabela częstotliwości angielskiego odpowiednika na "Coś."
Wymienione w tabeli w kolejności malejącej łączna liczba razy, iż angielski odpowiednik na "coś" i wszelkie jego morfologiczne formy pojawiają się w Korpusie, oraz podział częstotliwości według dzieł, odpowiedni ranking każdego słowa lub zestawu słów według pełnej listy wszystkich słów w Korpusie, obliczone zarówno gęsto i konkurencyjnie, oraz wzrost procentowy częstotliwości słowa według częstotliwości słowa z następnego niższego stopnia w pełnej liscie.
Procentowy wzrost nad następnej rangi
RANGA
SŁOWO
Częstotliwość
Całkowita liczba wystąpień
MCDONALDS
JESUS
SEX
TSIGA
JACKSON
DINGBATS
gęsta
konkurencyjna
nowoczesny/niechlujny
biblijny/lakoniczny
poetycki/high-brow
mocny/szybki
rozmowny
mieszana sałatka
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Jeszcze nie opublikowałem dla kobiet tabelę częstotliwości dla angielskiego odpowiednika na coś," ale wkrótce do tego się weżmę. -Michal
Stosowanie angielskiego odpowiednika na coś w Death to McDonalds
Tak zwana "Biblia bajki" (Story Bible) dlaserii komiksów która się toczy w Kalifornii podczas zmiany klimatu i która jest opowiedziana przez ośmiu bohaterów, którzy żyją przez klęskę żywiołową, która pochłania Los Angeles i wywołuje wojnę z ekspansjonistycznym rządem Meksyku potajemnie wspieranym przez Chin. (Ale na tej stronie zmieniłem okolicy Los Angeles na okolicy Bielska-Białej...:)
Frame #3293
i dozed off. still no word from expedia. or jayce. chase seems to have caught something. it must be big. hes bending his back to bring it in.
Stosowanie angielskiego odpowiednika na coś wEwangelia Jezusa H.
Eksperymentalna chrystologiczna fantastyka naukowa , w którym Jezus pojawia się jako ugotowanym na twardo narratorem własnych wczesnych lat na kuli ziemskiej zrobiony ciemny z pyłu wulkanicznego i nieformalnie rządzony przez człowiek z Marsa, który sprzedaje powietrze w butelkach.
"I didn't notice him. If he did, he only came to the Mass - didn't have time for the burial. He always has to work. You know why? 'Cause he has to have an estate! He had to build a manor house! He had to buy fields from everybody else. Why did he have to do that? Because he's a 'real farmer!' A Christian farmer! A natural farmer! He's seventy years old! He takes all day to move a barrow of hay from one side of the barn to the other. He falls over when his dogs try to hug him - even though they're starving. Seven dogs he has! Two bitches just gave birth: six in one litter and two in the other. I told him to give 'em away, but he said, 'No, I can't do that. They're good dogs: they're guard dogs. They know when somebody bad is trying to do something. When the neighbors come, they won't let them in: they know what they're about. I can't kill these dogs; I can't do that.' I said give 'em away, but does he listen? No! He just talks ridiculous things all day long!
"Terrorists," my cousin laughed. "The terrorist war, the Martian Revolution. The Reserve Army's been burning all of its fossil fuel reserve fighting these goddamn terrorists; no one's been able to transport fossil fuels to outer space or to Mars for the past - God knows how long; fossil fuel consumption's been up ever since interplanetary trade fell to shit, and all despite the rising prices and restrictions - the Americans finally realized we have to do something about the atmosphere again."
In those days, women wore anything that resembled something from a famous hand-tinted photograph from the nineteenth century. There was a free catalog available on the Internet, listing all the famous collections and the most famous photographs, organizing them by date or location, or photographer, painter, model - every criterion available - but especially by women's dress. The crinoline; the cage crinoline, dome and pyramid, flat in front; the crinolette; and the bustle were all represented in their various forms and colors. Even pornographic photographs were readily available to show off every type of undergarment. Famous women wore bloomers underneath their petticoats: the kind with an open crotch and single button, which made it much easier to have sex fully clothed, a favorite and celebrated pastime for the elites.
Those days are over. What man keeps his own cow nowadays? Who's going to milk her? Sell her to the dairy farm; let the machines do it. Who's going to sell their own milk and cheese and butter? So many health regulations apply, only the biggest farmer can do it. The Sanitation Department would crush you. That's what they're there for: to protect the public health: to put small farming out of business. Sell your farms! Move to the city! Sleep with rats in your bed instead of your barn. "Don't you realize?" they say. "You can't live off your own land if you're not an agribusinessman! You need to go and be a clerk! File papers! Deal with people! Serve! Don't grow! (Please: we'll give you money not to grow.) Go to the city! Get a job! Manage a firm! Sell cars, rocks - I don't know. We need more cosmetics! More clothes! My shirt is dirty - make me a new one: something flashy, something new. Don't you understand? We don't have enough knick-knacks: go and make some. See if you can sell them! Good luck! We'll see you at the opera! What? You can't make it? What a shame! It's the best! It's culture! That's what we're here for: to make things and watch opera."
Stosowanie angielskiego odpowiednika na coś wSeks dla Dzieci
Książka literacka opowiadane przez parę rodzeństwa po obu stronach Atlantyku, dla których dziwne doświadczenia seksualne stanowią poważne wyzwanie dla ich tradycyjnym rozumieniu matematyków, małżeństwa, młodych gejów i Boga.
You should, however, go down to Jermyn Street and find me something. I don't care what it is exactly, so long as it's something mannish, something you would like. It's not for me to wear: I want to spray it around the house, all over the furniture, the bathrooms, the studio, and especially my bed. Obviously I'll refrain from entering the other bedrooms - don't worry about that. Besides, you're not planning on coming back any time soon, so there's no reason why you shouldn't do it. If you don't want to go all the way to St. James then go to Mayfair. Although I suppose that would be the same thing. Go to Knightsbridge - but stay away from Harrod's: I don't want you doing business there. Although, come to think of it, why would I have you do business anywhere in the West End?
If there be more travelers, they are not here with me; they are walking their own roads. And everyone else: they are not walking; they are waiting for the train to take them somewhere. They have refreshments. They are satisfied. They may be hungry for something, but they do not thirst. Whereas I am intoxicated by thirst. I am driven by it. I am woken by its demanding murmurs. It leads me down the corridor tipsy. It lets me fall down stairs. It gives me the visions of a madman. But it is my friend. It leads me to the type of water for which I thirst: the type in which I was baptized: the water of eternal life. And someday, I will drink from the cup that holds it. Someday I will because I insist upon it. And I am willing to suffer in the meantime. I am willing to walk tipsy; I am willing to fall down once in a while. I accept the visions that come with my spiritual drunkenness. Shall I describe them to you?
– Title 3, Regarding a Dream, Chapter 1, The First Day, Part 1, Victory & Calendar Reform, Section 4, Self-image, Paragraph 5, Clauses 11-29
"Well," said Macy, "Lynnhaven was a very famous oyster - it's a river, actually, in Virginia: Lynnhaven. But it got so polluted that the oyster was declared inedible during the Seventies - all thanks to a little something called 'fecal contamination,' which is to say, dog shit - well, mostly dog shit. And, human shit." It was amazing how attractive Macy was when he was talking about shit.
So the industry makes a big deal out of its own accomplishments. That's why, if you're not a rose-grower you don't really hear about the Rose Selections. It's a niche market, which means that there's a steady audience, that certain people will always be buying roses: why should the judges be worried about what's going to be popular?" I told Macy that simplicity is a virtue, and if the Rose Selectors wish to commend a grower for developing an easy flower to grow, then it lies entirely within their prerogative. Nike agreed, pointing out that the Rose Selectors were judging roses, "not rose growers. If they were doing that, then maybe they'd give the award to someone who could successfully grow a difficult rose." Macy agreed that it was entirely natural for the judges to compliment a rose that was easy to grow. "But that's not my point. My point is: why isn't there a prize for rose growers? That kind of prize would reward merit, it would raise public awareness of these talented people and their art form, but it wouldn't serve the economy and therefore it would never be subjected to its forces." Nike stopped to consider this, but I already knew that Macy was mistaken. Not only was he being idealistic, he was being plain wrong. I asked him why he'd want to divorce prize-giving from the promotion of goods. What good would that serve? "It would serve the ideal," he replied; "it would preserve the purity of the prize itself." I turned away from him and stared in front of me. I told him he was being foolish; he was defining a prize as something periodically given by an institution to members of a select community. I told him to consider a prize given daily from one person to another; I told him to consider marriage. "Love," I said, "is a gift freely given, but marriage is a prize for which people apply, for which some qualify and some do not. Whoever be the judge, the prize is awarded on the basis of merit, and the banns of marriage proclaim the lucky victors. Do you think you can divorce marriage from its promotion of life? How fruitful is the marriage without children? Tell me honestly, is your ideal marriage incapable of producing children?" I did not turn to face him; instead, I got up and went for a drink.
Stosowanie angielskiego odpowiednika na coś wTsiga Tsiga Tsiga
Zbiór opowiadań w którym występuje między innymi seksowna paryska ducha, upiorna baza na księzycu zaludniona przez obcych którzy mają pochwy zamiast gęb, policjant z polskiego pochodzenia, ciężarówka pełna arbuzów, flecista, i facet, który musi się spotkać z drugim facetem na temat chorego konia.
"Are you sure you have to go?" asked Neal. "It gets lonely like this." Tatum apologized. She turned away. She tried not to walk too fast. It was too late, she thought. Neal knew something was up. He was part of it. He could have written the note. Tatum asked herself, Why? What was the meaning of this ridiculous game?
"The roof," cried the officer. Shephard fired as close as he could to the man. Pepsi got up off the ground. She was in pain. Her leg hurt. She limped towards the gates. Shephard fired again. He watched Pepsi disappear into the other yard. He fired one last time. He crawled backwards. He jumped to the ground. He ran around to the ruins. In a low growl, he said "Ey-hey, an-may. Air-way are oo-yay?" There was no answer. He said a bit louder, "I ed-say, air-way are oo-yay?" Nothing. He shouted, "Ey, Orge-gay. Say something."
Gog stopped. He was being watched. He could see a bronze helmet peeking from among rocks in the distance. He thought, "A scout from the Paralatai. If he recognizes my metal, he will guess there is something wrong. His leaders will attack me while I am weak."
Stosowanie angielskiego odpowiednika na coś wPrzykra Pani Jackson
Prawdziwa sztuka. W nim dramat. Mów szybko. Trwa dwie godziny. Odbywa się w pensjonacie. W małej społeczności. Po zabójstwie. Mnóstwo podejrzeń. Postacie musią się nauczyć jak się słucha. Zabawne.
FLETCHER: (massaging) Don't get testy. This is for your own good.
ALICE: Tell me something in Norfuk.
FLETCHER: Like what?
ALICE: I don't know. I like the way it sounds.
FLETCHER: Watawieh.
ALICE: I know what that means. It means, "Hi! How are you?"
FLETCHER: We gwen rama morla night.
ALICE: What does that mean?
FLETCHER: It means, "Let's go fishing tomorrow night."
ALICE: I am so sick of fish.
– ACT I, lines 582-591
ALICE: I suppose they left.
KOKOMO: Without drinking their tea?
ALICE: Something must have come up.
FLETCHER: Oh, krikey! They're unchaperoned.
– ACT I, lines 807-810
LUKE: At his place.
FLETCHER: Today?
FLETCHER: After Kokomo left.
FLETCHER: What was she doing there?
LUKE: The two of them were yabberin'. That's why we didn't get to drink much.
FLETCHER: What were they saying?
LUKE: I don't know.
FLETCHER: What did it look like?
LUKE: It looked like something shonky was goin' down. At first, Kokomo was ropeable. I thought old Grey Goose was gonna cark it. After she calmed down, she looked perfectly dismal, like she had been sprung in the act. Your old man leaned in to whisper. She kept turnin' her head to either side. She got cranky and left. That's when I asked him - by way of a mug: "What's with the girl piker?" - why didn't she stay for a drink? That's when he told me.
– ACT I, lines 757-765
GREY GOOSE: What are you talking about?
FLETCHER: What have you been spending all this time with him for?
GREY GOOSE: As an excuse to come here.
FLETCHER: What?
GREY GOOSE: Are we in the lay-off?
FLETCHER: I heard from Luke that you said something about Kokomo rooting for money.
GREY GOOSE: That was a mistake.
FLETCHER: What kind of a mistake is that?
GREY GOOSE: A big one.
FLETCHER: I don't get it.
– ACT I, lines 1227-1236
MS. JACKSON: Let me know if you need something.
LESBIAN: I will.
MS. JACKSON: I'll be up late in case you sleep long.
Stosowanie angielskiego odpowiednika na coś w Miscellaneous Dingbats
Książeczka pełna opowiadań. Mysterium do spożywania przed snem. Bajka. Romans science fiction. Dorosłe życie. Mało inspirująca gejowska fikcja. Horror.
By dusk a crowd of locals had gathered. I could smell somebody using Steve's special supplement. He wasn't sharing. I got sucked into listening to some country rube's monologue about a friend who came out as a lesbian. She kept insisting to me that she respected her friend's decision but she wasn't going to enter into that kind of immoral relationship herself. I wondered if there was any polite way I could leave.
One day a strong man came to the cabin. He lifted Grendel in his arms and took her to a car. He told her she would be okay and gave her a blanket. Grendel asked him if he was the Chinook. He said, "I don't think so."
The Amazon called his team. One half was still following Orbitz on the cruise ship. The other half was in front of the shop. He ordered them into the neon building. They walked up to the second floor. The team leader paused. He could hear something in the room ahead. It sounded like a man rapping his fingers on a desk. He pushed open the door. There was no desk. There was no man. There was clutter everywhere. Strange objects of art and furniture stacked on top of each other loomed from every corner. The rapping continued. It was slower now. It was more cautious. The men squeezed into the room. All of them were transfixed by the sound. It was coming from behind a low curtain. The curtain was draped over what seemed like a crate. Or a cage. The men crowded in front of it. The leader reached out his hand. He grabbed a corner of the curtain. He lifted it.
Grendel was afraid to go back to the library. It took her several days to muster the courage. She tried to sneak past the librarian's desk but the librarian saw her. She took Grendel to a quiet room. She told her to take her shirt off. Grendel obeyed. The librarian gave her something called a training bra. She said it would help.
Orbitz Número Dos smirked. "She's a spy," he said. "The Amazon plants her on the ship. He knew I can't resist that blue tint. Those perfect blue nipples."
"Is she the saboteur?" asked Orbitz Number One.
"No," said Orbitz Nombre Trois. "She is innocent."
"I'm up to something, aren't I?" asked Orbitz Número Dos.
Tabela kolokacji dla angielskiego odpowiednika na "Coś."
Ta tabela zawiera listę w kolejności malejącej częstotliwości wyboru ciągów tekstowych, które pojawiają się w Korpusie i grupuje je według derywacji morfologicznej angielskiego odpowiednika na coś który jest obecny.
Typ
SŁOWO
Częstotliwość
Całkowita liczba wystąpień
MCDONALDS
JESUS
SEX
TSIGA
JACKSON
DINGBATS
nowoczesny/niechlujny
biblijny/lakoniczny
poetycka/high-brow
mocny/szybki
rozmowny
mieszana sałatka
-
-
-
-
-
-
-
-
Jeszcze nie wykonałem dla kobiet analizę kolokacji angielskiego odpowiednika na "coś." Mam nadzieję, że będę mógł to zrobić za niedługo. -Michał
Photo montage by Michal Slaby
Miłość jest rozwiązaniem...
Na co czekamy? Trzeba to przejąć!
Czyś ty rzezaniec?
Pokaz sztuki który przeciwstawia się nadużyciom
Św. Sebastian
Symbol siły i protestu
Sebastian był członkiem gwardii pretorianów rzymskiego cesarza, który miał czelność uczyć wartości chrześcijańskie w czasie pracy. W Stanach Zjednoczonych, skąd pochodzę, istnieje wśród żołnierzy amerykańskich tradycja brak udziału w polityce, przynajmniej kiedy się nosi mundur. Ja myślę, że mężczyźni i kobiety w mundurach, którzy nie głosują lub nie wyrażają publicznie swoje polityczne poglądy zachowują się idiotyczne albo są zastraszeni groźbą kary od przełożonych. Tak czy inaczej, są rzezańcy. Moim celem w tworzeniu Serię Swiętego Sebastiana jest umieścić ciało i twarz prawdziwego żołnierza na pierwszym planie. Dobry żołnierz stawia swoją misję przed samym sobą. Często kończy się martwy.. Prawdziwy żołnierz rozpoznaje złą misję kiedy go widzi i nie boi się to powiedzieć. Święty Sebastian nie był krową, pomimo to, że mądrzy ludzie chcieliby nam przekonać inaczej. Święty Sebastian jest patronem wszystkich manifestantów, którzy napotykają strzały motłochu za to że mówią głośno.